piątek, 28 lutego 2014

Ataif bil ashta

Dziś jest ostatni dzień lutego i ostatni dzień akcji Panny Malwinny. Tegoroczny festiwal kuchni arabskiej był dla mnie iście radosny. Odkryłam dania, które teraz często robię. Tfaya i fatayer są hitami, które wpisały się już na stałe do jadłospisu w mojej kuchni. Kiełbaski z za'atarem i batata harra stały się ulubionymi daniami męskiej części rodziny. Co tu dużo mówić. Kuchnia arabska jest zawsze mile widziana w naszym domu.

Na zakończenie tak smacznego miesiąca przygotowałam coś wyjątkowego. Ataif bil ashta są to placuszki nadziewane kremem, oprószone pistacjami. Moja wersja od oryginalnej, którą widziałam na zdjęciach i w sklepach będąc za granica różni się tym że użyłam orzechów włoskich zamiast pistacji i zapewne słodkością. Wszystkie arabskie słodycze które do tej pory jadłam były tak słodkie, że do tej pory raczej nie często próbowałam się z nimi zmierzyć. Wyjątkiem jest baklawa, którą uwielbiam.
Jako ciekawostkę dotyczącą arabskich słodyczy powiem, że gdy musiałam, będąc w ciąży, wypić mega słodki roztwór (niezbędny do badań na cukrzycę), wyobraziłam sobie że siedzę w jakimś urokliwym miejscu w jednym z krajów arabskich a mój napój jest pysznym ciasteczkiem nasączonym syropem. Zdecydowanie pomogło, wstrętny roztwór okazał się być całkiem smacznym :)

Przepis pochodzi z TEJ strony, lekko go zmieniłam.


Składniki:
Ciasto:
* 2 szklanki mąki pszennej
* 1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
* 20 g świeżych drożdży
* 1 i 1/2 łyżeczki cukru
* 1 i 1/2 szklanki mleka
* 1 i 1/2 szklanki wody
Krem:
* 2 szklanki mleka
* 5 łyżek skrobi kukurydzianej
* 2 łyżki cukru waniliowego
* 2 łyżki wody różanej
* garść orzechów

Wszystkie składniki, łącznie z pokruszonymi drożdżami wymieszać w misce. Pozostawić do wyrośnięcia około 40 minut.
Skrobie kukurydzianą wymieszać razem z cukrem i mlekiem w garnuszku. Doprowadzić do wrzenia ciągle mieszając. Roztwór podczas gotowania będzie gęstnieć, jeśli zgęstnieje za mocno można dodać więcej mleka. Dodać wodę różaną i dokładnie wymieszać. Wstawić do schłodzenia do lodówki.
Z wyrośniętego ciasta po wymieszaniu smażyć placki nakładając po dwie łyżki masy na każdy placek. Smażymy na rozgrzanej suchej patelni bez dodatku tłuszczu tylko z jednej strony.
Gdy placki ostygnął składamy je sklejając je na pół lekko zaciskając z jednego końca. Zimne placki nadziewamy kremem i posypujemy je drobno zmielonymi orzechami.



VI Festiwal Kuchni Arabskiej

Tadżin wołowy z daktylami

Tadżin to naczynie do przygotowania dania, nazywane jest tak również danie w nim przygotowywane. Ja niestety jeszcze nie mam takiego naczynia chociaż od dłuższego czasu marze żeby je mieć. Być może kiedyś... pojadę do Maroka i je sobie przywiozę :)
Dziś zapraszam na niecodzienną wersję duszonej wołowiny w aromatycznym, słodkim sosie z daktylami.


Składniki:
* 500 g miękkiej wołowiny
* 1 średnia marchewka pokrojona w kostkę
* 1 czerwona cebula pokrojona na plasterki
* garść daktyli bez pestek pokrojonych na połówki
* 1 ząbek czosnku
* szczypta szafranu
* 1/2 łyżeczki kurkumy
* 1 łyżeczka mielonego kminu
* 1 łyżeczka mielonego imbiru
* sok z połowy cytryny
* 1/2 łyżeczki pieprzu
* sól do smaku
* 3/4 litra wody
* 3 łyżki oleju
* 1 laska cynamonu

W moździerzu tłuczemy czosnek, szafran, kurkumę, kumin, imbir i pieprz z odrobiną soli. Dodajemy pół szklanki wody oraz sok z cytryny. Mięso, marchew, cebulą i daktyle wkładamy do garnka (lub miski jeśli używamy tadżinu), zalewamy powstałą w moździerzy mieszaniną i odstawiamy na pół godziny do lodówki.
Nasz garnek (lub tadżin z zawartością miski) ustawiamy na gazie, dodajemy laskę cynamonu i pozostałą wodę. Dusimy na małym ogniu pod przykryciem przez około 2 godziny, sprawdzając czasami czy nie brakuje wody. Podawać ryżem, kuskusem lub chlebkami pita.





VI Festiwal Kuchni Arabskiej

czwartek, 27 lutego 2014

Kofty w sosie pomidorowym

Ktoś mógłby powiedzieć że kofty są to zwyczajne kotlety. Ktoś inny mógłby powiedzieć że kofty nie są własnością kuchni arabskiej, je się je w wielu krajach pod tą nazwą a w jeszcze większej ilości krajów pod inną nazwą. Nie interesuje mnie to. Dla mnie najważniejsze jest to że odpowiednio przyprawione są najsmaczniejszą częścią wielu obiadów jadanych w moim domu. Na tym skończę mój wstęp aby szybko przejść do przepisu.
Dodam tylko że przepis znalazłam Tutaj i lekko go zmieniłam.


Składniki:
* 500 g mielonej wołowiny
* pół pęczka natki pietruszki, posiekanej
* 2 ząbki czosnku
* 1 czerwona cebula, bardzo drobno posiekana lub starta na tarce
* 1 Łyżeczka kolendry
* 1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
* sól i pieprz do smaku
* oliwa do smażenia
Sos
* 1 puszka pomidorów krojonych
* po pół papryki żółtej i czerwonej
* 1 łyżeczka cukru
* łyżeczka papryki słodkiej
* szczypta chilli (lub więcej jeśli lubicie na ostro)
* 1 mała cebula pokrojona w drobną kostkę
* 2 żabki czosnku
* sól, pieprz do smaku

Mięso mieszamy razem z natką, przeciśniętym przez praskę czosnkiem, cebulą, oraz przyprawami. Formujemy małe kuleczki (takie lubię najbardziej) i smażymy na rozgrzanym tłuszczu z każdej strony aż się zarumienią.
Aby przygotować sos w wysokiej patelni rozgrzewamy olej, smażymy na nim czosnek i cebulę. Dodajemy pomidory oraz przyprawy. Smażymy na małym ogniu około 15-20 minut aż sos się zredukuje. Dodajemy kofty do sosu i smażymy jeszcze przez chwilę.



VI Festiwal Kuchni Arabskiej

wtorek, 25 lutego 2014

Sab al qafshah - placki z szafranem i kardamonem

Placuszki te idealnie sprawdziły się jako posiłek na wynos. Mały Mistrz Kuchni pokochał wersję bez kardamonu "na słono" z pomidorkami koktajlowymi na drugie śniadanie. Ja za to bardzo pokochałam na słodko z miodem. Dziś prezentuję wam oryginalny przepis, jaki robiłam za pierwszym razem.



Składniki:
* 1 szklanka mąki pszennej
* 1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
* 1/2 szklanki mąki z ciecierzycy (zastąpiłam mąką pszenną pełnoziarnistą)
* 2 łyżki cukru waniliowego
* 2 łyżki oleju kukurydzianego
* 2 jaja
* 3/4 szklanki mleka
* 1 łyżeczka mielonego kardamonu (dałam połowę)
* 20 g świeżych drożdży
* 1/4 łyżeczki soli
* 1/4 łyżeczki szafranu

Wszystkie składniki (łącznie z pokruszonymi drożdżami) wymieszać łyżka w misce. Pozostawić na godzinę do wyrośnięcia. Smażyć na mocno rozgrzanej patelni bez tłuszczu z obu stron.
Mi najbardziej smakowały tuż przed całkowitym ostygnięciem, polane miodem.


VI Festiwal Kuchni Arabskiej

czwartek, 20 lutego 2014

Batata Harra po polsku

Batata hara czyli ostre ziemniaczki robię dość często zwłaszcza gdy planujemy wieczór filmowy. Są smaczne, chrupiące, ostre i bardzo aromatyczne.
Tym razem miały być jako danie główne na obiad więc moim mężczyźni zażyczyli sobie do nich miecho. Postanowiłam dodać do ziemniaków kiełbasę. Wysmażyłam ją tak, aby miała chrupiącą skórkę.
Jak wam się podoba spolszczona kuchnia arabska? :)


Składniki:
* 5 dużych ziemniaków
* 2 pałki kiełbasy drobiowej (dodajemy tyle ile lubimy)
* 1 łyżeczka papryki w płatkach
* pęczek natki pietruszki
* sól do smaku
* oliwa do smażenia

Ziemniaki obieramy, myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Kroimy w miarę równą kostkę, skrapiamy oliwą, solimy i dokładnie mieszamy. Pieczemy w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez około 20 minut. Następnie rozgrzewamy na dużej patelni (ja mam wielki wok) oliwę, smażymy na niej pokrojoną w kostkę kiełbasę. Po kilku minutach dodajemy gorące ziemniaki. Smażymy az kiełbasa i ziemniaki się zarumienią. Doprawiamy do smaku papryka w ołatkach oraz sola jeśli jest jej za mało. Pod koniec smażenia dodajemy posiekaną pietruszkę.
Danie najlepiej smakuje gdy jest jeszcze gorące.







VI Festiwal Kuchni Arabskiej

środa, 19 lutego 2014

Domowe kiełbaski z kurczaka

Dziś zapraszam na kiełbaski, domowe kiełbaski. Przygotowałam je wraz z Panną MalwinnąJustinką i Martynosią 
Przepis wydawał mi się dość prosty ale dodane do mięsa przyprawy sprawiają że smak jest perfekcyjny. 
Przepis oczywiście dołącza do Festiwalu Kuchni Arabskiej


Składniki:
* 4 piersi z kurczaka
* 2 ząbki czosnku
* 1 łyżka za'ataru
* 1 łyżeczka papryki w płatkach
* 1 łyżeczka soli
* 2 łyżeczki melasy z granata
* 5 łyżek oliwy z oliwek

Mięso oczyściłam z błon i rozdrobniłam przy pomocy blendera. Dodałam czosnek, za'atar, sól, paprykę, melasę oraz 2 łyżki oliwy. Dokładnie wymieszałam do uzyskania jednolitej masy (około 4 minuty). Mięso przykryłam folią i odstawiłam na noc do lodówki.
Z mięsa uformowałam kiełbaski przypominające rozciągnięte kotlety grubości palca. Na rozgrzanej oliwie usmażyłam kiełbaski, przewracając je obsmażyłam dokładnie z każdej strony.
Kiełbaski najlepsze są na ciepło, podane z sałatą.



VI Festiwal Kuchni Arabskiej

sobota, 15 lutego 2014

Arabskie ciasteczka

Historia powstawania ciasteczek jest dość ciekawa, długa, śmieszna i straszna. Ciekawa - bo ciasteczka nie powstały z gotowego przepisu. Długa, bo zaczęła się kilka dni przed ich zrobieniem a właściwie kilka dni przed planowaniem ich zrobienia. Śmieszna bo ubawiłam się przy nich po pachy. A straszna bo strachu sie przy tym też najadłam. Ale po kolei...
W tym roku aktywnie biorę udział w Festiwalu Kuchni Arabskiej o czym świetnie już wiedzą stali czytelnicy bloga, mojej strony na FB i odwiedzający mój dom goście. Nawet postawiłam sobie za cel wypróbowanie jak największej liczby nieznanych w Polsce przepisów. Tak było z tymi ciasteczkami. Przeszukałam tysiące stron z przepisami i zdecydowałam że zrobię ciasteczka o nazwie GHRIBA (często pisane GHORIBA). Przepis prosty, szybki i na oko wyglądało że bardzo smaczny. Okazało się jednak że mam połowę porcji sezamu jaka jest potrzebna do dania. Pomyślałam że zrobię połowę porcji. Tak więc jak to bywa zaczęłam robienie dzieląc wszystkie składniki na połowę. Nie wiem jedynie dlaczego zamiast podzielić jajko na połowę ja dałam dwa. Tak wiec zamiast plastycznej gęstej masy miałam bardzo rzadką masę. Na szczęście po lekturze ogromnej liczby przepisów wiedziałam jak uratować ciasteczka nie zmieniając uch charakteru. Wyszły mi całkiem inne ale wciąż popularne w krajach arabskich ciasteczka. 
A teraz trochę grozy... nie wiem jak to się stało ale zapomniałam z piekarnika wyjąć patelnię. Wyobraźcie sobie piekarnik od 15 minut grzejący się do temp 200 stopni i patelnia w środku... na szczęście wciąż mam na czym smażyć. Patelnia ocalała :)
Już nic więcej nie mówię tylko zapraszam na pyszne sezamowe ciasteczka.



Składniki:
* 100 g sezamu
* 100 g semoliny
* 2 jajka
* 1/2 szklanki brązowego cukru (w oryginale zawsze był cukier puder jednak ja miałam ogromną ochotę na brązowy :) )
* 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
* szczypta soli
* 1/2 łyżki miodu

Sezam prażymy na suchej patelni aż całkowicie wyschnie i lekko się zarumieni. Trzeba to robić około 8-10 minut i bardzo uważać aby go nie przypalić. Gdy wystygnie przy pomocy blendera mielimy go mąkę. Dodajemy do niego proszek do pieczenia, semolinę, sól oraz cukier i dokładnie mieszamy (wciąż przy pomocy blendera). Dodajemy miód oraz jajka dalej mieszając. 
Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia formujemy ciasteczka. Ciasto nakładamy za pomocą łyżki.
Pieczemy około 10 minut w temperaturze 180 minut. 


Przepis dodaję do IV Festiwalu Kuchni Arabskiej

VI Festiwal Kuchni Arabskiej

piątek, 14 lutego 2014

Fatayer - pierożki ze szpinakiem

IV Festiwal Kuchni Arabskiej to idealny czas na wspólne gotowanie. W kuchni roznoszą się zapachy a (prawie) przy jednym stole zasiedliśmy wspólnie z Panną Malwinną, Martynosią i Justinką.
Fatayer są to popularne w krajach arabskich pierożki nadziewane m. in. szpinakiem z serem. Dla mnie osobiście bardzo przypadły do gustu. Robiłam je już kilka razy. Były wersje ciasta z mąka pszenną jak i pełnoziarnistą. Robiłam nadzienie ze szpinakiem i mozzarellą jak i ze szpinakiem i fetą. Prawdopodobnie jeszcze nie raz je przygotuję bo są naprawdę smaczne i idealne jako drugie śniadanie w pracy.


Składniki:
Ciasto:
* 3 szklanki mąki pszennej
* 1 szklanka ciepłej wody
* 20 g drożdży
* 2 łyżki oliwy
* 1 łyżeczka soli
* 1 łyżeczka cukru
Nadzienie:
* opakowanie świeżego szpinaku
* 1 cebula
* kulka sera mozzarella
* 2 łyżki oliwy
* 1 łyżeczka sumaku
* sól, pieprz do smaku

Z podanych składników wyrabiamy ciasto drożdżowe. Ja zazwyczaj w mące robię dołek, dodaję do niego  pokruszone drożdże, posypuję je cukrem. Po bokach wsypuję sól, wlewam oliwę oraz ciepłą wodę i zagniatam. Ciasto pozostawiamy do wyrośnięcia na około 1,5 godziny.
Szpinak dokładnie myję, odsączam i kroję na mniejsze kawałki. Cebulę pokrojoną w kostkę smażę na oliwie, gdy będzie miękka dodaję do niej szpinak. Smażę kilka minut mieszając od czasu do czasu. Dodaję sumak, doprawiam solą oraz pieprzem i smażę kolejnych kilka minut aż szpinak będzie gotowy. Odstawiam do ostygnięcia.
Mozzarellę kroję w kostkę, dodaję do szpinaku i przekładam na sitko aby odsączyć płyny. Jest to ważne aby podczas lepienia pierożków nadmiar płynów nie utrudnił zaklejania ciasta.
Z urośniętego ciasta wałkujemy okrągły placek grubości około 1-1,5 mm, z którego za pomocą szklanki wykrajamy kółka. Nakładamy do środka farsz i składamy boku tworząc trójkąt. Brzegi dokładnie zaciskamy. Powinniśmy uzyskać kształt taki jak na zdjęciach.
Pierożki układamy na blasze wyłożonej papierem. Każdy z nich smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy sezamem lub czarnuszką. Pieczemy w nagrzanym piekarniku około 15 minut.
Pierożki są najsmaczniejsze na ciepła jak i po ostygnięciu gdy mają temperaturę pokojową.





VI Festiwal Kuchni Arabskiej

wtorek, 11 lutego 2014

Marokański przepis na tadżin wołowy tfaya

Bardzo lubię to danie. Mięso w nim jest aromatyczne, wprost rozpływa się w ustach. Kropką nad i jest jajko, które dopełnia jego smak. Nic więcej dodać tu nie mogę. Polecam wszystkim, który jak ja uwielbiają kuchnię arabską.
Przepis pochodzi z TEJ strony.


Składniki:
* ok 800 gr miękkiej wołowiny pokrojonej w kostkę
* 2 średnie cebule drobno posiekane
* 75 g masła
* 1/2 łyżeczka pieprzu
* 1 łyżeczka soli
* 1/2 łyżeczki kurkumy
* duża szczypta szafranu
* pęczek kolendry (u mnie natka pietruszki) + 1 łyżka posiekanej natki
* 3 jaja ugotowane na twardo
* 1 łyżeczka mielonego imbiru
* 150 g migdałów (u mnie w płatkach)

W garnku rozgrzewamy masło, na którym smażymy cebulkę. Dodajemy do niej sól, pieprz, kurkumę oraz szafran i mieszamy. Dodajemy wołowinę i smażymy mieszając aż mięso straci swój czerwony kolor.
Do mięsa dodajemy związany nitką pęczek kolendry lub pietruszki i zalewamy wodą tak, aby lekko przykryła mięso. Gotujemy na średnim ogniu około godziny co jakiś czas sprawdzając czy nie brakuje wody. Na koniec gotowania powinna pozostać około filiżanka gęstego sosu. Wyjmujemy natkę i dodajemy posiekana zieleninę. Możemy również doprawić do smaku mięso solą i pieprzem jeśli jest taka konieczność.
Migdały prażymy na suchej patelni.
Danie podajemy w dużym talerzu wykładając najpierw mięso, polewając je sosem. Na wierzch układamy pokrojone na ćwiartki jajka i posypujemy uprażonymi migdałami.





VI Festiwal Kuchni Arabskiej

czwartek, 6 lutego 2014

Kuskus tfaya z kurczakiem

Jest to danie, które znalazłam na stronie z marokańskimi przepisami. W internecie jednak jest wiele jego wersji. Ogólnie jest to mięso w aromatycznym sosie podane na kuskusie z karmelizowana cebulkę. Moje wyszło pyszne, ale nie do końca się udało. Cebulka niestety nie skarmelizowała się jak powinna, ale i tak była bardzo smaczna. Podobnie jak w przypadku hariry jest to porcja dla 3-4 osób jednak na warunki arabskie. W moim domy była to porcja dla 3-4 osób ale na 2-3 dni :)
Danie robiłam po raz pierwszy więc użyłam łatwego w przygotowaniu kurczaka. Następnym razem zrobię z wołowiną.
Jeśli po zjedzeniu mięsa zostanie wam cebulka to polecam do innych dań. My na szybko zjedliśmy ją z samym  kuskusem.
Dodam jeszcze tylko tyle, że danie wymaga wielu składników jednak nie jest bardzo trudne do wykonania.
Danie dołączy do Festiwalu Kuchni Arabskiej o którym więcej poczytacie klikając na banerek na dole pod przepisem i zdjęciami


Składniki:
Tfaya (proponuję zmniejszyć ilość składników o połowę):
* 2 kg cebuli pokrojonej w piórka
* 1/4 szklanki rodzynek, namoczonych w gorącej wodzie
* 2 łyżki masła
* 2 łyżki cukru
* 1/4 szklanki wody
Przyprawy:
   * 1 łyżeczka soli
   * 1/4 łyżeczki pieprzu
   * 1 łyżeczka imbiru
   * 1 łyżeczka kurkumy
   * 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu

Mięso:
* 1,5 kg kurczaka, ja użyłam podudzi
* 2 łyżki oliwy z oliwek
* związany pęczek pietruszki
* cebula pokrojona w kostkę
Przyprawy:
   * 1/2 łyżeczki soli
   * 1/4 łyżeczki pieprzu
   * 1 łyżeczka imbiru
   * 1/4 łyżeczka kurkumy
   * duża szczypta szafranu
* 1 laska cynamonu
* 1 szklanka wody
* 1 szklanka suszonej ciecierzycy moczonej przez noc

Kuskus:
* 300g kuskusu
* 2 łyżki oliwy z oliwek
* 1 łyżeczka soli
*  woda

W garnku roztopić masło, dodać cebulę, przyprawy (sól, pieprz, imbir, kurkumę, cynamon).Wlać 1/4 szklanki wody, dokładnie wymieszać i dusić pod przykryciem 15 minut mieszając od czasu do czasu. Następnie dodać rodzynki i cukier, wymieszać i gotować kolejne 20 minut z uchyloną przykrywką. Cebula powinna uzyskać brązowy kolor, mi się to nie udało, być może dla mojej cebuli było to za krótko :)

Do garnka wlewamy oliwę, związany pęczek pietruszki, cebulkę, laskę cynamonu oraz przyprawy (sól, pieprz, imbir, kurkumę, szafran) oraz ciecierzycę. Wszystko dokładnie mieszamy i gdy osiągnie wysoką temperaturę obsmażamy w tym sosie kurczaka. Mięso powinno się lekko zarumienić.
Dodajemy wodę i gotujemy tak około 30 minut mieszając od czasu do czasu i jeśli to konieczne dodając więcej wody.

Kuskus wsypujemy do miski, dodajemy sól i oliwę. Mieszamy tak długo aż kaszka oblepi sie tłuszczem i uzyska konsystencję piasku. Zalewamy wrząca wodą i szczelnie przykrywamy. Gdy kuskus napęcznieje przy pomocy widelca delikatnie spulchniamy go aby ponownie uzyskać konsystencję piasku. Do tego możemy potrzebować większej miski.

Aby podać danie na wielkim talerzu należny najpierw wysypać kuskus, następnie ułożyć mięso z sosem (oczywiście nie całym, żeby danie nie stało się zupą) a na koniec ułożyć cebulkę. Danie udekorować można połówkami jajka.



VI Festiwal Kuchni Arabskiej

wtorek, 4 lutego 2014

Harira - pyszna marokańska zupe

Jak miło mi jest Wam zakomunikować że niedawno ruszył już czwarty Festiwal Kuchni Arabskiej. Jest to bardzo ciekawe, kulinarne wydarzenie organizowane przez Pannę Malwinnę autorkę blogu Filozofia Smaku. O tym że uwielbiam kuchnie orientalną większość z Was już pewnie wie, więc pewnie nie dziwi Was fakt że do tegorocznej edycji Festiwalu podeszłam bardziej ambitnie. Jeśli czas mi pozwoli (bo luty jest niestety najkrótszym miesiącem w roku) przygotuję dania, które na polskich stronach spotkać można sporadycznie. Mam nadzieje że moje propozycje przypadną Wam do gustu tak bardzo jak mi.
IV Festiwal Kuchni Arabskiej zacznę od marokańskiej zupy HARIRA. Jest to rozgrzewająca, sycąca zupa serwowana najczęściej podczas Ramadanu na posiłek zakańczający całodniowy post. Podstawę zupy stanowi mięso, najczęściej baranina lub wołowina.  Dodaje się do niej soczewicę, ciecierzycę lub groch i dużo aromatycznych ziół i przypraw. Moja harira nie jest zbyt ostra bo robię ją również dzieciom, jest za to pożywna, sycąca a przede wszystkim smaczna.
Przepis znalazłam na tej stronie.

Moja uwaga. Nawet jeśli w oryginalnych przepisach kuchni arabskiej podawana jest ilość porcji 3-4 osoby to niech was to nie zmyli. Przygotowana ilość dania śmiało wystarczy dla pułku wojska :)


Składniki:
* 1 cebula starta na tarce
* 125 g mięsa wołowego, u mnie było więcej
Przyprawy:
   * 1 łyżeczka soli, ilość można dostosować do własnych upodobań, ale na początek tyle wystarczy
   * 1/2 łyżeczki czarnego pieprzu
   * 1/2 łyżeczki imbiru
   * 1/2 łyżeczki kurkumy
   * szczypta szafranu
   * 1 laska cynamonu
* 5 dojrzałych pomidorów
* 1 łyżka koncentratu pomidorowego
* pęczek pietruszki drobno posiekanej
* jedna łyżeczka kolendry (lepsza byłaby świeża jednak ja miałam tylko suszoną)
* 1/2 łodygi selera naciowego
* 1/4 szklanki maki
* 1 szklanka ciecierzycy moczonej przez noc
* 1/2 szklanki czerwonej soczewicy
* 2 wody
* 1 duże jajo
* 1 łyżka oleju
* 2 litry wody

Najważniejsza rzecz od której należy zacząć namoczyć ciecierzycę dzień wcześniej. Można też użyć ciecierzycę z puszki, wtedy moczenie jest zbędne.
W sporej wielkości garnku  rozgrzewamy łyżkę oleju, smażymy na nim cebulę do miękkości. Dodajemy do niej przyprawy: sól, pieprz, imbir, kurkumę, szafran i laskę cynamonu. Mieszamy dokładnie. Następnie dodajemy mięso i smażymy je maczając z każdej strony w przyprawach do czasu aż mięso się zarumieni i całkowicie straci swój krwisty kolor. Dodajemy ciecierzycę i soczewicę oraz 1 litr wody. Garnek przykrywamy i gotujemy 15 minut od czasu do czasu mieszając. Po tym czasie dodajemy kolejny litr wody i gotujemy kolejne 15 minut mieszając od czasu do czasu.
Gdy wywar będzie się gotował możemy przygotować pomidory. Warzywa obieramy ze skórki (gdy są mocno dojrzałe najlepiej jest je ponacinać i zanurzyć na chwile we wrzątku, wtedy skórka zejdzie sama) i kroimy w kostkę . Seler również drobno kroimy. Oba warzywa wkładamy do misy blendera i miksujemy tnąca końcówka na jednolity sos, który możemy wraz z koncentratem pomidorowym dodać do zupy. Drobno posiekaną pietruszkę i kolendrę również dodajemy a po przemieszaniu próbujemy smak i jeśli to konieczne doprawiamy solą. Zmniejszamy gaz do minimum i gotujemy 15 minut.
Mąkę mieszamy w niepełnej szklance wody. Można to zrobić za pomocą trzepaczki aby pozbyć się grudek. Uzyskaną miksturę powoli wlewamy do zupy ciągle ją mieszając. Mam uzyskać gęstą zupę jednak nie sos dlatego musimy uważnie obserwować zupę aby przerwać dodawanie mąki gdy zupa uzyska pożądaną konsystencję. Gotujemy około 3 minuty.
Jajko należy rozbełtać w miseczce i wlać do gotującej się zupy tak jak mąkę, czyli powoli i ciągle mieszając. gotujemy jeszcze 3 minuty. Podajemy gorącą.


Przepis oczywiście dołącza do IV Festiwalu Kuchni Arabskiej

VI Festiwal Kuchni Arabskiej

sobota, 1 lutego 2014

Rogaliki drożdżowe z konfiturą wiśniową

Niedawno zgłosiłam się do zrobienia ciasta na Dzień Babci i Dziadka w szkole Małego Mistrza Kuchni. Zastanawiałam się co zrobić, żeby smakowało, żeby dzieci sie nie umazały i żeby było tego sporo. Wyboru dokonać pomogła mi koleżanka, która zachwalała rogaliki z tego przepisu. Wyszły mięciutkie, smaczne i bardzo podobały się dzieciom i dziadkom.



Składniki:
* 500 g mąki pszennej
* 40 g świeżych drożdży
* 250 ml śmietany 18% w temperaturze pokojowej
* 2 jaja
* 100 g cukru
* 80 g masła roztopionego i ostudzonego
* szczypta soli
* 1 jajo do posmarowania
* konfitura wiśniowa lub inna ulubiona

W małej miseczce rozpuszczamy drożdże dodając łyżeczkę cukru i odstawiamy na 10 minut.
Do miski wsypujemy mąkę, robimy dołek w środku i dodajemy drożdże, jajka, śmietanę, masło, cukier oraz sól. Wszystko dokładnie mieszamy i zagniatamy elastyczne ciasto. Odstawiamy do wyrośnięcia na 1,5 godz.
Gdy ciasto podwoi swoja objętość dzielimy je na 4 części, z każdej wałkujemy koło i kroimy je na 8 części jak pizzę. Na każdą część nakładamy po łyżeczce konfitury i zwijamy zaczynając od szerszej części . Układamy zwinięte rogale na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na pół godzinki.
Rogaliki przed włożeniem do piekarnika smarujemy rozmąconym jajkiem. Pieczemy przez około 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Studzimy na kratce.
U mnie wyszły 32 rogaliki.