poniedziałek, 22 grudnia 2014

Sernik niebiański


Przygotowując sernik niebiański wzorowałam się na TYM przepisie oczywiście modyfikując go nieco.




Składniki:
* 2 małe opakowania herbatników
* ok. 900 g sera do serników
* 2/3 szklanki cukru waniliowego
* ekstrakt waniliowy
* 2 całe jajka
* 2 białka (w oryginalnym przepisie są 3 ale ja miałam tylko 2)

Ciasteczka kruszymy (był to jedyny wkład mężusia w produkcję) i wysypujemy do okrągłej formy do ciasta wyłożonej papierem.
Ubijamy mikserem ser z cukrem i ekstraktem. Dodajemy po jednym jajku za każdym razem mieszając oraz po jednym białku. Tak przygotowaną masę serową wlewamy do formy na okruszki. Pieczemy przez 1 godzinę w piekarniku nagrzanym do 170 stopni. Po upieczeniu i wystygnięciu należy sernik schłodzić w lodówce. Najlepiej pozostawić na noc.
Sernik jest bardzo serowy i bardzo prosty w przygotowaniu. Aby dodać mu lekkości i puszystości można z białek ubić piane i delikatnie łyżka wymieszać z serem.

piątek, 19 grudnia 2014

Tort brzoskwiniowy - najsmaczniejszy


Delikatny i smaczny tort. Robiłam go już kilka razy i zawsze znikał w oka mgnieniu.


Składniki:
Biszkopt:
* 6 jajek 
* 2 szklanki cukru
* 2/3 szklanki mąki pszennej
* 2/3 szklanki mąki ziemniaczanej
Masa:
* 500 g sera mascarpone
* 500 ml śmietany kremówki do deserów 36%, dobrze schłodzonej
* 1 szklanka cukru pudru
Przełożenie:
* duża puszka brzoskwiń w zalewie
* 1/2 szklanki zmiksowanego dżemu z brzoskwiń
Nasączenie:
* 6 łyżek zalewy z puszki brzoskwiń
* 5 łyżek zaparzonej zielonej herbaty (ostudzonej)
* 2 łyżki soku z cytryny lub limonki
Dekoracja:
* 50 g białej czekolady


Biszkopt - oddzielić białka od żółtek, żółtka ucieramy z połowa cukru pudru na jednolitą i puszystą masę. Pozostały cukier ubijamy z białkami przez około 8 minut. W oddzielnej misce przesiewamy obie mąki i dokładnie je mieszamy. Białka mieszamy z żółtkami za pomocą szpatułki bardzo delikatnie. Dodajemy 1/3 mąki i delikatnie mieszamy. Kolejną porcję 1/3 mąk dodajemy gdy poprzednia będzie już idealnie wymieszana. To samo robimy z ostatnia porcją mąk. Tak przygotowany biszkopt wylewamy do tortownicy wcześniej wysmarowanej masłem i obsypanej bułka tartą. Pieczemy w 180 stopniach przez 40 minut.Po upieczeniu otwieramy delikatnie i stopniowo drzwiczki piekarnika tak aby nasze ciasto się nie przestraszyło. Zanim je wyjmiemy powinno upłynąć kilkanaście minut. Co kilka minut otwieramy drzwiczki szerzej. Przed dalszym przygotowaniem tortu biszkopt musi bardzo dobrze ostygnąć. Najlepiej zrobić go dzień wcześniej.
Masa: Zimną śmietanę do deserów ubić z cukrem pudrem na sztywną masę. Za pomocą szpatułki wymieszać ja z serem mascarpone i wstawić do lodówki do czasu wyłożenia na tort.
Przełożenie: Odłożyć 2 połówki brzoskwiń a pozostałe odsączyć z zalewy i pokroić w kostkę. Wymieszać z dżemem brzoskwiniowym.
Nasączenie: W miseczce wymieszać wszystkie składniki nasączenia.
Przygotowanie tortu: Dokładnie ostudzony biszkopt kroimy na 3 części tak, aby powstały 3 poziomy naszego tortu. Spód biszkoptu układamy na paterze. Nakładamy na nią połowę przełożenia (brzoskwinie z dżemem) i skrapiamy 1/3 nasączenia.Nakładamy na to 1/3 masy z mascarpone i układamy środkowa część biszkoptu. Skrapiamy 1/3 nasączenia, układamy pozostałą część brzoskwiń i smarujemy 1/3 białego kremu z serka. Przykrywamy ostatnią częścią biszkopta, skrapiamy pozostałym nasączeniem. Całym pozostałym kremem smarujemy wierzch i boki naszego tortu. 
Wierzch tortu dekorujemy brzoskwiniami oraz białą czekoladą. Przed podaniem dobrze jest  tort schłodzić w lodówce nawet zostawiając go na noc. 

czwartek, 11 grudnia 2014

Tagine wołowe z morelami


Jedno z moich ulubionych dań. Powala smakiem i aromatem.
Oryginalny przepis znajduje się TU, ja go nieco zmodyfikowałam i dostosowałam do moich potrzeb.



Składniki:
* 500g miękkiej wołowiny
* 2 łyżki mąki pszennej
* sól, pieprz czarny
* 4 łyżki oliwy
* 2 nieduże cebule pokrojone w ćwiartki
* 2 ząbki czosnku (rozgniecione)
* 1 łyżka startego imbiru (ja dodałam około pół łyżeczki imbiru w proszku)
* 1,5 łyżki orientalnej przyprawy do mięsa (ja miałam przyprawę kupioną w libańskim sklepie w Warszawie)
* 2 pełne łyżki przecieru pomidorowego
* 800 ml bulionu
* 100 g suszonych moreli (u mnie przekrojonych na 4 części)
* 2 łyżki płynnego miodu
* kuskus

Mięso kroimy na kawałki jak na gulasz. W oryginalnym przepisie powinniśmy posolić, jednak ja nie solę wołowiny przed jego pierwszą obróbką cieplną (przed smażeniem). Posypałam tylko świeżo zmielonym pieprzem i obtoczyłam w mące. W wysokiej patelni rozgrzałam 2 łyżki oliwy i obsmażyłam na niej mięso z każdej strony. Wyjmujemy mięso na talerz.
Na tej samej patelni obsmażamy cebulę, dodając oliwę jeśli jest taka potrzeba. Gdy już lekko zmięknie dodajemy czosnek i imbir, przyprawę do mięsa oraz przecier pomidorowy i smażymy kilka minut. Dodajemy mięso i dokładnie mieszamy. Zalewamy patelnię bulionem, doprowadzamy do wrzenia i dusimy na małym gazie przez 1 i pół godziny.
Po tym czasie dokładamy umyte i pokrojone morele oraz miód, mieszamy. Dusimy jeszcze przez około pół godziny. Na koniec doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Podajemy  z kuskusem.
Można również podać z chlebkiem arabskim (dowolnym) lub bułką. Maczane pieczywo w sosie smakuje rewelacyjnie.

środa, 10 grudnia 2014

Pieczone kotleciki z ziemniakami



Składniki:
* 5 ziemniaków
* 0,5 kg mięsa mielonego, u mnie z indyka
* 1 cebula
* 2 ząbki czosnku (pominęłam)
* 3 łyżki bułki tartej
* 1 jajko
* sól, pieprz
* ulubiona przyprawa, u mnie Knor do mięsa
* 2 łyżki koncentratu pomidorowego
* sok z połowy cytryny

Cebulkę oraz czosnek drobno kroimy. W misce mieszamy mięso mielone, cebule z czosnkiem, jajko oraz bułkę tartą. Wyrabiamy gładką masę. Doprawiamy solą, pieprzem oraz ulubionymi przyprawami. Dokładnie mieszamy. Formujemy średniej wielkości kotlety.
Ziemniaki obieramy, myjemy i kroimy na plastry grubości 8-10 mm. W lekko natłuszczonym naczyniu żaroodpornym układamy na przemian plastry ziemniaków i mięso.
W miseczce robimy sos. Mieszamy koncentrat pomidorowy z sokiem z połowy cytryny oraz połową szklanki wody. Polewamy nim nasza potrawę. Przykrywamy folią aluminiową.
Wkładamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy przez około godzinę w 180 stopniach.



wtorek, 9 grudnia 2014

Kulki Darii

Jest to przepis na moje ulubione danie obiadowe. Dostałam go od koleżanki, jest pyszny



Składniki:
* 0,5 kg mięsa mielonego z indyka
* pomidory w puszce
* 1 jajko
* 3 łyżki bułki tartej
* 1 cebula, pokrojona w kostkę (nie musi być drobna)
* 2 ząbki czosnku drobno posiekanego
* 1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
* kilka gałązek posiekanego świeżego koperku
* sól, pieprz do smaku
* ulubiona przyprawa, u mnie Koftelik Baharat
* mąka do obtaczania
* olej do smażenia
* woda do zrobienia sosu


Mięso mielone spulchniamy widelcem. Dodajemy jajko, bułkę tartą oraz przyprawy. Dodajemy również 1 łyżeczkę koncentratu pomidorowego oraz koperek. Dokładnie mieszamy. Formujemy małe kulki, każdą z nich obtaczamy w mące.
Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju i smażymy na nim kulki aż zarumienią się z każdej strony.
W wysokiej patelni lub garnku o grubym dnie rozgrzewamy około 2 łyżek oleju. Dodajemy cebulę i smażymy aż się zeszkli, następnie dodajemy czosnek. Gdy czosnek wydzieli aromat dokładamy pozostały pomidory i dalej smażymy ciągle mieszając.
Do naszego sosu, który jest jeszcze dość rzadki dodajemy kulki i wszystko dusimy pod przykryciem.
Gdy nasze danie w garnku zacznie wrzeć sprawdzamy ostrożnie smak sosu, jeśli to konieczne doprawiamy.
Dusimy tak długo aż sos zgęstnieje.
Podajemy z ryżem, ziemniakami lub makaronem

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Sernik wiedeński

Najlepszy i najsmaczniejszy Sernik Wiedeński






Składniki:
* 1kg sera (my wybieramy gotowy ser do serników, bez polepszaczy)
* 1,5 szklanki cukru
* 8 jaj
* kostka masła
* budyń waniliowy
* 2 opakowania cukru waniliowego
* dowolne bakalie (tym razem zrobiliśmy wersję bez bakalii ale ja bardzo lubię rodzynki i płatki migdałowe)
* opakowanie herbatników

Na początek najlepiej przygotować bakalie i blachę, w której upieczemy sernik. Na dno blachy kruszymy herbatniki (lub układamy równą warstwę, jeśli mamy ich więcej). W garnuszku topimy masełko i odstawiamy do ostygnięcia. Do jednej miski wrzucamy białka a do drugiej żółtka wszystkich jajek. Białka z miską wkładamy do lodówki. Do żółtek dodajemy cukier, szczyptę soli, cukier waniliowy. Wszystko delikatnie miksujemy, żeby uzyskać delikatną i puszystą masę. Powoli dodajemy ser biały i proszek budyniowy, ciągle miksując masę. Na końcu dodajemy zimne masło i mieszamy do czasu aż cały tłuszcz się wchłonie. (Teraz można dodać bakalie i delikatnie wymieszać).
Z  białek ubijamy sztywną pianę i delikatnie dodajemy do masy, mieszając tak aby nie straciła swojej puszystości. wszystko przelewamy do wcześniej przygotowanej blachy i pieczemy w rozgrzanym do 180 stopni piekarniku przez 40 minut.
Ważne jest żeby podczas pieczenia cista nie "przestraszyć" dlatego nie otwieramy piekarnika, nie szturchamy (jeśli pieczemy w prodiżu). Ciasto spokojnie musi odpoczywać. Jak już się zarumieni na górze wyłączamy piekarnik i leciutko uchylamy drzwiczki, żeby nie doznało szoku zmiany temperatury. Wiem wiem, obchodzę się z nim jak z jajkiem ale warto!!

czwartek, 23 października 2014

Pieróg tatarski z serem

Nie tak dawno na blogu wspominałam i przepisie na pierekaczewnik czyli pieróg tatarski z mięsem. Teraz chcę podam trochę więcej szczegółów zarówno jeśli chodzi o przepis na ciasto jak i farsz.
Ogólnie muszę stwierdzić że danie nie jest proste, wymaga umiejętności, wprawy i wiedzy. Bardziej od gramów i mililitrów istotna jest jakość produktów i siła w rękach.
Przepis przekazywany jest z pokolenia na pokolenie w naszej rodzinie i czasami mam wrażenie że został już opracowany na wszelkie sposoby. Ja podaję wersję na szybko, ze składników które zazwyczaj są pod ręką.



Składniki na ciasto:
* mąka pszenna
* 3 jajka
* 1 szkl wody
* 1/2 szklanki oleju
* łyżeczka soli

Składniki na farsz:
* 1/2 kg sera białego
* 3 łyżki cukru
* 2 garści rodzynek

Dodatkowo
* 1 kostka masła 92% (rozpuszczona)

Do miski wlewamy ciepłą wodę i olej, wbijamy jajka. Dodajemy sól oraz około pół kg mąki. Zagniatamy ciasto dosypując mąkę. Ciasto wyrabiamy bardzo długo, musi być miękkie, nie może się kleić a najważniejsze żeby było elastyczne. Gdy będzie już gotowe pozostawiamy pod przykryciem na około 15 minut aby odpoczęło. W tym czasie szykujemy farsz.

W misce mieszamy  ser z cukrem i wyparzonymi we wrzątku rodzynkami. Ja do serowego farszu nie dodaję jajek. Ważne jest aby ser nie zawierał za dużo wody, użyłam serków w kostce jednak nie jestem z wyboru zadowolona, zdecydowanie lepsze są sery w klinku.

Gdy ciasto odpocznie dzielimy je na równe części (w zależności od ilości warstw. Ja kiedyś robiłam pieróg z 4 warstw bo miałam mały stół w kuchni, później były 3 warstwy, ale teraz wolę jednak 2 warstwy gdyż moim zdaniem farsz się na nich lepiej rozkłada.) Każdą z nich przy pomocy długiego wałka wałkujemy na bardzo cienki placek. Aby uzyskać najlepszy efekt (najcieńsze ciasto) dobrze jest je rozciągać, można robić to na stole lub w powietrzu, ważne żeby nie zrobić dziur. (Dlatego tak ważne jest wyrobienie właściwego ciasta.) Każdą z warstw (wielki placek) układamy na lnianej lub bawełnianej ściereczce, u mnie są to obrusy po to by się nie skleiły i nie wyschły. Ostatnią warstwę pozostawiamy na stole, smarujemy ją masłem bardzo dokładnie tak aby całkowicie była nim pokryta (zużywam do tego około 1/3 masła jeśli mam 2 warstwy a 1/4 jeśli trzy). Układamy na to drugą warstwę ciasta i ponownie smarujemy masłem. Jeśli robiliśmy więcej warstw ciasta to czynność powtarzamy pamiętając o pozostawieniu części tłuszczu.

Gdy wszystkie warstwy będą już ułożone jedna na drugiej i posmarowane masłem rozkładamy farsz. Należy go "rozsypać" tak aby stworzyły się niewielkie grudki. Pozostało już tylko zwinięcie ciasta w rulon a następnie w ślimaka.

Do pieczenia używam żeliwnej patelni z przykrywką jednak można użyć zwykłej blaszki wyłożonej papierem do pieczenia. Gotowy pieróg polewamy pozostałym masłem i pieczemy przez około 50 minut w temperaturze 180 stopni. Ważne aby pieróg się zarumienił, gdy zrobi to przed upływem podanego czasu dobrze jest przykryć wilgotną ściereczką lub zwilżonym papierem śniadaniowym co uchroni ciasto przed zbyt mocnym spieczeniem. Jeśli zaś pieczecie w naczyniu z przykrywką przed końcem pieczenia można zdjąć ją aby wierzch się zarumienił.

Pieróg z serem jak i innymi farszami najlepiej smakuje na ciepłu bo gdy mało zastygnie nie jest już takie dobre.


piątek, 3 października 2014

Placek z jabłkami na maślance

Mam sporo jabłek, pysznych jabłek z ogrodu moich rodziców. Jest ich sporo więc postanowiłam zrobić z nich ciasto. Przeszukując moje notatki, książki z przepisami i internet doszłam do wniosku, że poza szarlotkami i tartami z jabłek można zrobić niewiele. Zapytałam o pomysły na stronie na FB i humor mi się poprawił. Okazało się że z jabłek da się coś zrobić poza szarlotkami.
Pierwszą odsłoną jabłkowych ciast jest placek na maślance. Prosty przepis na szybkie i smaczne ciasto. (Wkrótce kolejne propozycje.)



Składniki na ciasto:
* 350 g mąki
* 150 g cukru
* 300 mi maślanki
* 100 ml oleju
* 2 jajka
* 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

Składniki na masę jabłkową:
* 10 jabłek
* 2 łyżki brązowego cukru
* 1 łyżeczka cynamonu
* 2 łyżki soku z cytryny

Składniki na kruszonkę:
* 1/3 kostki masła
* 90 g mąki
* 60 g brązowego cukru

Składniki na kruszonkę połączyć. Ja robię to blenderem. Wstawić do lodówki.
Jabłka obrać, pokroić drobno, dodać cukier, cynamon oraz sok z cytryny i wymieszać. Jabłka odstawić.
Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiać do miski. Dodać cukier, jajka, maślankę oraz olej i wymieszać przy pomocy miksera (wyszło dość gęste). Ciasto przełożyć do blachy wyłożonej papierem do pieczenia, położyć na niej jabłka (bez soku który powstał), posypać kruszonką. Piec przez około 50 minut w temperaturze 170 stopni.


wtorek, 23 września 2014

Proziaki - placki z Podkarpacia

Proziaki są pysznym rozwiązaniem na wolne śniadanie lub drugie śniadanie do szkoły lub pracy. Są rewelacyjnym zamiennikiem tradycyjnego pieczywa i mimo że są to placki Mały Mistrz Kuchni posmarował je sobie masłem i jadł z wędliną i pomidorem :) Oczywiście poprosił o takie na drugie śniadanie do szkoły



Składniki:
* 1/2 kg maki pszennej
* około 1 szkl kefiru
* 1/2 łyżeczki soli
* 1 łyżeczka sody
* 1 łyżeczka cukru

Kefir mieszamy z soda, dodajemy sól, cukier i dokładnie mieszamy. Dodajemy mąkę, dodałam około 2/3 przygotowanej mąki, resztę dodawałam stopniowo zagniatając lekkie, miękkie ciasto.
Z ciasta uformowałam placek grubości około 1 cm. Wykroiłam kółka, które smażyłam na bardzo gorącej patelni bez dodatku tłuszczy. Gorące chlebki posmarowałam masłem i pozostawiłam do ostygnięcia. Smakują zarówno na ciepło jak i na zimno.



Proziaki dołączam do akcji WSPÓLNE GOTOWANIE Z Emilią i Kasią



sobota, 6 września 2014

Pieróg tatarski (pierekaczewnik) we własnej osobie

Dziś nie będzie przepisu tylko zdjęcie. Dlaczego? Bo obiecałam że przepisu nie zdradzę. Jest to rodzinna receptura, która poprzez wieloletnie przygotowania dania została już doprowadzona do perfekcji. Jeśli ktoś się uprze to znajdzie przepis ale czy będzie idealny? :)
Forma w której piekę jest żeliwna, celowo nie używam papieru żeby uzyskać pięknie zapieczony i chrupiący spód.

Sam przepis na ciasto nie jest skomplikowany. Robi się je jak ciasto na pierogi czy makaron. Można dodać trochę tłuszczu, mleko zamiast wody. Sekret tkwi w długim wyrabianiu ciasta i jego rozciąganiu. Wyobraźcie sobie że aby przygotować placek wałka używa się tylko na samym początku. Później jest to już rozciąganie w rękach. Największa trudność polega na tym aby nie zrobić dziur a ciasto powinno być tak cienkie aby widać było wzór słojów na desce (stole) na którym leży (ewentualnie można było przeczytać gazetę podłożoną pod ciasto). Trudna to sztuka ale praktyka czyni mistrza.

Farsz? Otóż ja nie lubię psuć doskonałego więc u mnie jest zawsze mięso, cebula, sól i pieprz. Nie dodaję przypraw, mieszanek czy ziół, bo po co?

Jak już znacie sekret tatarskiego pieroga można brać się do roboty. Powodzenia :)







piątek, 8 sierpnia 2014

Ciasto bawarskie

Dawno nie jadłam tak smacznego ciasta. Jego idea jest prosta, składa się z kruchego spodu, masy serowej, jabłek i migdałów. Jabłka oczywiście muszą być doprawione cynamonem bo inaczej być nie może!
Polecam zwłaszcza w jabłkowym sezonie :)
Jeśli chodzi o sam przepis to jako źródło mogę podać "internet" bo po przejrzeniu tuzina stron z przepisami zrobiłam dopasowując do własnego smaku.



Składniki:
Spód:
* szklanka mąki
* 100 g masła
* 2 czubate łyżki brązowego cukru
Masa serowa:
* 200 g kremowego serka
* 2 jajka
* 2 łyżki cukru
Masa jabłkowa
* 5 jabłek
* 2 łyżki cukru brązowego
* łyżeczka cynamonu
* 2 garści płatków migdałów

Z podanych składników szybko zagniatamy ciasto. Wkładamy do zamrażarki aby się schłodziło. Wykładamy je na spodzie tortownicy (23 cm) i pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 20 min.
W tym czasie szykujemy masę serową. Przy pomocy miksera łączymy wszystkie składniki. U mnie masa wyszła bardzo płynna ale później w piekarniku zastygła jak należy.
Jabłka obieramy, wykrajamy gniazda i kroimy na małe kawałeczki. Mieszamy je z cukrem i cynamonem.
Na upieczony spód wykładamy masę serową (lub przelewamy), na wierzch układamy masę jabłkową, którą posypujemy płatkami migdałowymi. Ciasto pieczemy w nagrzanym piekarniku przez godzinę. Podajemy po schłodzeniu.


czwartek, 7 sierpnia 2014

Akitma - tureckie naleśniki drożdżowe

Leciutkie jak chmurki, mięciutkie naleśniki, które pokochały moje dzieci. Takie właśnie jest to danie. Przepis nie jest skomplikowany i nie wymaga więcej pracy niż przy zwykłych naleśnikach a efekt jest smakowity.

Naleśniki robiłam razem z Malwinką i Emilką 




Składniki:
* 2 jajka
* 2 szklanki mleka
* 1 szklanka mąki
* 1/3 szklanka oliwy
* 1 opakowanie suchych drożdży
* szczypta soli

Drożdże rozpuścić w ciepłym mleku. Mąkę przesiać do miski, dodać sól, jajka oraz drożdże. Powoli dodając pozostałe mleko dokładnie, energicznie mieszać tak aby nie powstały grudki. Na koniec dodać oliwę i jeszcze raz wymieszać.
Smażyć na mocno rozgrzanej patelni z obu stron. Podawać z ulubionym farszem. My jedliśmy z dżemem lub owocami.



poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Sałatka z palonego bakłażana

Zdarza wam się zrobić coś inaczej iż zwykle i zdziwić się jaki to był dobry pomysł? Tak było z tą sałatką. Same składniki i przygotowanie jej nie zapowiadało nic nadzwyczajnego jednak efekt końcowy mnie zachwycił. Świeża, aromatyczna, letnia sałatka którą zabrałam dziś do pracy, i która sprawiła mi wielką radość.
Sałatkę zrobiłam razem z Kasią, Malwiną i Milą 



Składniki:
* 1 bakłażan
* 1 pomidor
* 1 niewielka papryka
* garść natki pietruszki
Składniki na sos:
* 2 łyżki oliwy
* 1 łyżka soku z cytryny
* 1 łyżeczka soku z granata
* szczypta ostrej papryki (u mnie papryka w płatkach)
* sól, pieprz do smaku

Bakłażana myjemy, osuszamy, nakłuwamy widelcem w kilku miejscach i wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 30-40 minut. Pieczemy w temperaturze 200 stopni aż skórka się pomarszczy a w całym domu będzie pachniało pieczonym bakłażanem. Warzywo studzimy, przekrajamy na pół i łyżką wyjmujemy miąższ.
Pozostałe warzywa i miąższ bakłażanu kroimy w drobną kostkę i delikatnie mieszamy.
Z podanych składników robimy sos. Wszystkie składniki wkładamy do słoiczka, szczelnie zakręcamy i dokładnie mieszamy.
Sosem polewamy sałatkę, mieszamy i odstawiamy do lodówki na pół godziny. Po tym czasie jest idealna do spożycia.

piątek, 1 sierpnia 2014

Kandil simidi - kruche tureckie precelki

Uwielbiam słone przekąski a te ciasteczka najeżą do moich ulubionych. Ze względu na orientalną przyprawę mahlep są wyśmienite i oryginalna.
Kandli simidi piekły trzy kuchareczki: Kasia, Mila zwana Emi i ja :)



Składniki:

* ok 3 szklanki mąki
* 1 kostka margaryny
* 150 ml jogurtu naturalnego
* 100 ml oleju
* 1 łyżeczka przyprawy mahlep
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* 1 żółtko + jajko do smarowania
* 1 łyżeczka soli
* sezam i/lub czarnuszka


 W misce mieszamy margarynę, jogurt, olej, żółtko oraz przyprawy. Dodajemy stopniowo mąkę. Ja dodałam, połowę ilości a resztę dosypywałam w trakcie zagniatania. Ciasto ma wyjść sprężyste i elastyczne, nie powinno kleić się do rąk. Z ciasta formujemy niewielkie obwarzanki, które zamaczamy w rozmąconym jajku a następnie w czarnuszce i/lub sezamie.
Pieczemy w nagrzanym do 170 stopni piekarniku przez około 20 minut. Ciasteczka maja być blade i kruche.
Dla mnie najlepiej smakowały na śniadanie ze świeżymi ogórkami i z twardym, dojrzałym serem.


poniedziałek, 28 lipca 2014

Fasolka z jajkami

Miałam przerwę w blogowaniu a tu proszę, powrót od razu ze wspólnym gotowaniem. Mówią że w grupie raźniej. Cóż... moim zdaniem nawet w takiej wirtualnej, w kuchni, byleby razem :) Dziś gotowałam wspólnie z Malwiną, Kasią i Milą. Co mogę dodać... jako jedyna chyba gotuję z doskoku, nie znam się na gotowaniu a w tym przypadku nie znałam nawet dania które przygotowuję :) ot takie wyzwanie :)
Danie, które przygotowywałyśmy raczej nie jest spotykane w Polsce, a szkoda. W takie upały jakie nawiedzają nas ostatnio danie jest idealne. Smakuje na ciepło oraz na zimno. Jest lekkie a zarazem sycące. A najważniejsze to to że jest bez mięsa, które ostatnio w ogóle mi nie pasuje.
Tak więc zapraszam.


Składniki:
* 1 cebula
* 1 papryka
* 2 pomidory
* 2 garści fasolki szparagowej
* 2 jajka
* sól, pieprz do smaku
* 2 łyżki oleju

Cebulę, paprykę i pomidory pokroić w drobną kostkę ale nie mieszać ze sobą. Fasolkę kroimy na kawałki długości około 2 cm, gotujemy w lekko osolonej wodzie przez chwilę. Na patelni rozgrzewamy olej, smażymy do miękkości cebulkę, następnie dodajemy paprykę. Gdy będzie miękka dodajemy pomidory i dusimy na niewielkim ogniu do czasu aż się rozpadną a większość sosu odparuje. Dodajemy fasolkę i dusimy jeszcze przez chwilę. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Gdy danie jest już prawie gotowe dodajemy roztrzepane jajka i stale mieszając dusimy jeszcze przez chwilę aż jajka się zetną.
Podajemy na ciepło, ale w upalne dni smakuje też na zimno :)

sobota, 19 lipca 2014

Farfalle z tuńczykiem

Farfalle z tuńczykiem jest jednym z najprostszych dań jakie ostatnio udaje mi się tworzyć ale zaraz jest bardzo smaczne. Nad makaronem z sosem z tuńczyka nie ma co się dużo rozpisywać więc od razu przechodzę do sedna.



Składniki:
* makaron, u mnie połowa opakowania kokardek ale możecie użyć dowolnego
* puszka pomidorów
* 2 cebula, pokrojona w drobną kostkę
* 1 ząbek czosnku, drobno posiekany
* puszka tuńczyka
* 200 ml śmietany 18%
* olej do smażenia
* sól, pieprz do smaku

Makaron gotujemy wg instrukcji na opakowaniu. Ja zawsze robię al dente.
W garnuszku o grubym dnie rozgrzewamy około 1-2 łyżki oleju, smażymy na nim czosnek i cebulę przez około 2 minuty. Dodajemy pomidory z puszki i na małym ogniu gotujemy aż sos z pomidorów zgęstnieje.
Śmietanę przekładamy do miseczki. Dodajemy do niej około 3 łyżek sosu pomidorowego i dokładnie mieszamy (dodajemy powoli hartując w ten sposób śmietanę). Uzyskany sos ze śmietany przekładamy do pomidorów i gotujemy jeszcze 3 minuty. Na koniec dodajemy odsączonego tuńczyka i dokładnie mieszamy. Doprawiamy sola i pieprzem do smaku. 
Do odcedzonego makaronu dodajemy sos i mieszamy. Danie można posypać świeżą pietruszką lub parmezanem.



środa, 2 lipca 2014

Chinkali

Gdy zobaczyłam ten przepis w książce "Tradycyjna kuchnia gruzińska" stwierdziłam że przyszedł już czas aby je spróbować. Po wielu obejrzanych programach, wysłuchanych historiach, stwierdziłam że znam już to danie i uda mi się pokazać różnicę między chinkali a naszymi pierogami z mięsem czy kołdunami.
Dla niektórych są to tylko pierożki ale w zasadzie posiadają kilka cech, które je wyróżniają. Po pierwsze są duże. Powiedziałabym, że bardzo duże w porównaniu do tych które dobrze znam. Po drugie wyglądają jak sakiewka z pomponem, którego zrobienie nie jest taką prostą sprawą, o czym się sama przekonałam. Po trzecie w jakim innym pierożku ciasto ma być nierównomiernie rozwałkowane? Na brzegach cieńsze a w środku grubsze. Chinkali ma sprawiać wrażenie wypchanej sakiewki ale z cienkim ciastem. Proste, tak? To sami spróbujcie :)


Składniki:
Ciasto:
* 3 szklanki mąki + do podsypania
* niepełna szklanka ciepłej wody
* 1/2 łyżeczka soli
Farsz:
* 500 g miękkiej wołowiny
* 1 cebula
* garść natki pietruszki
* 1/2 szklanki wody
* sól, pieprz do smaku

Z podanych składników wyrobić ciasto jak na pierogi
Mięso drobno posiekać, ja zmieliłam przy pomocy maszynki z sitem o bardzo dużych oczkach tak aby zachować kawałki mięsa. Cebulę drobno posiekać, dodać do mięsa z pozostałymi składnikami i bardzo dobrze wymieszać.
Ciasto podzielić na kawałki z których przy pomocy wałka uformujemy placki o średnicy około 15 cm. Pamiętajmy aby środek był grubszy a boki cieńsze. Do każdego placka nakładamy farsz i zlepiamy całość tworząc sakiewkę.
W dużym garnku gotujemy wodę, solimy i do wrzątku wrzucamy nasze pierogi. Gotujemy około 15 minut. Przed wyjęciem wszystkich możemy sprawdzić czy ciasto zwłaszcza przy pomponie nie jest surowe.
Chinkali podajemy gorące oprószone świeżo zmielonym pieprzem.  Je się je rękoma bez użycia sztućców, trzymając za pompon obgryza się brzegi.



niedziela, 29 czerwca 2014

Gwiezeli z serem i jajkiem - kuchnia gruzińska

Witajcie po przerwie. Bradze się cieszę że mimo przerwy w publikowaniu postów tyle osób mnie odwiedza. Zapewne wiecie że mimo iż na blogu zapanowała cisza na FB wciąż się coś dzieje. Teraz postanowiłam jednak w miarę możliwości publikować ciekawsze przepisy tutaj, dlatego serdecznie zapraszam.

Swój powrót postanowiłam zacząć od kuchni gruzińskiej, dlatego że się w niej zakochałam. Przy pomocy książki "Tradycyjna Kuchnia Gruzińska" przeniosłam się do cudownej krainy. Przyznam, że brakuje mi paru składników ale dzielnie zastępuje je dostępnymi w naszym w PL.



Składniki:
* 4 szklanki mąki
* 400 g serów (w oryginale młody, niesolony ser, ja dodałam ser biały wymieszany z serem typu korycińskiego)
* 5 jaj (1 surowe i 4 ugotowane na twardo)
* 3-4 łyżki roztopionego masła
* sól do smaku

Do przygotowania farszu kruszę widelcem ser biały i ścieram na tarce twardszy od białego ser koryciński. Dodaję jedno drobno posiekane jajko gotowane na twardo. Doprawiam solą.
Pozostałe 3 jaja na twardo kroję na plastry, większe plastry przekrajam jeszcze na połowę.
Z mąki wymieszanej ze szczyptą soli, jajka (surowego) i wody zagniatam ciasto jak na pierogi. Dzielę je na części z których robię sporej wielkości placki (około 8-10 cm średnicy). Na połowę każdego placka nakładam farsz, na wierzch kładę kawałek jajka szczelnie zaciskam ozdabiając brzegi. Każdy pierożek układam na blasze wyłożonej papierem i piekę w rozgrzanym do 200 stopni piekarniku przez około 30 min.
Gdy pierożki się już zarumienią wyjmuję z piekarnika i jeszcze gorące smaruję obficie roztopionym masłem. Po kilku minutach nasze pierożki wchłonął masło i stanął się miękki. Podajemy zanim wystygnął.

poniedziałek, 10 marca 2014

Spaghetti z sosem mięsnym

Druga moja propozycja na ekspresowy obiad... spaghetti z mięsnym sosem. Celowo nie nadaję nazwy dla sosu bo nie trzymam się przepisu na klasyczny bolognese a robię go wg własnego smaku używając ostrego doku pomidorowego.



Składniki:
* połowa opakowanie makaronu spaghetti
* 150-200 g mięsa mielonego wołowego
* 2 szklanki ostrego soku pomidorowego (ja użyłam soku z Lidla)
* sól, pieprz do smaku
* 2 łyżki oleju
* garść startego parmezanu (pominęłam)


Makaron przygotować wg instrukcji z opakowania.
Cebulkę kroimy w drobną kostkę.
Na patelni rozgrzać olej, dodajemy cebulkę i smażymy aż się zeszkli. Dodajemy mięso i smażyć aż straci swój różowy kolor. Dodaj sok pomidorowy i zmniejszyć gaz do minimum. Dusimy pod przykryciem około 12 minut. Jeśli używacie zwykłego soku pomidorowego doprawiamy papryczką chilli, ostrą papryką lub tabasco. Sos mięsny doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Jeśli sos wychodzi nam zbyt rzadki można zdjąć pokrywkę i dusić kilka minut na większym ogniu do czasu aż uzyska właściwą konsystencję.
Odcedzony makaron wkładamy ponownie do garnka, wlewamy do niego sos mięsny i mieszamy. Podajemy od razu po przygotowaniu. Możemy dodać starty parmezan (ja pominęłam)

niedziela, 9 marca 2014

Ekspresowy obiad - kolorowy ryż z kurczakiem

Od kilu tygodni mam coraz mniej czasu na gotowanie. Dlatego postanowiłam utworzyć nową kategorię na blogu "Ekspresowy obiad". Będę tam zapisywać przepisy na obiady, których przygotowanie zajmie mniej niż 20 minut. Mam nadzieję że spodobają wam się moje propozycje, chociaż większość z nich nie będzie wyszukana za to szybka w przygotowaniu.

Na pierwszy ogień idzie nasza ulubiona obiadowa propozycja. Ryż z warzywami i piersią kurczaka. Nie dość że wszystkim smakuje to jeszcze jest zdrowe. Gdy zima się kończy o świeże warzywa trudno dlatego mrożone są idealnym rozwiązaniem. Ważne żeby wybierać rozsądnie, sprawdzone i dobrej jakości produkty. 



Składniki:
- opakowanie mrożonych warzyw (ulubionych)
- 1 pierś z kurczaka
- sól, pieprz do smaku
- szklanka ryżu
- 2 + 2 łyżki oleju

Gotujemy wodę (może być w czajniku bo potrzebujemy wrzątku).Ryż dokładnie płuczemy, mięso myjemy. W garnku o grubym dnie rozgrzewamy 2 łyżki oleju, dodajemy do niego surowy, opłukany ryż i smażymy ciągle mieszając. Gdy ryż zacznie lekko przyklejać sie do dna garnka zalewamy go wrzątkiem do poziomu około 1 cm nad ryżem. Doprawiamy solą (możemy dodać szczyptę kurkumy aby zabarwić ryż). Przykrywamy garnek pokrywką i zmniejszając ogień do minimum gotujemy około 10-12 minut. Następnie zdejmujemy z ognia i bez podnoszenia pokrywki i zaglądania odstawiamy do napęcznienia na około 10 minut.
W tym czasie kroimy mięso w kostkę. Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju, dodajemy mięso i smażymy aż straci swój różowy kolor. Doprawiamy solą i pieprzem.
Do mięsa dodajemy mrożone warzywa. Jeśli w komplecie są zioła możemy je dodać pod koniec smażenia, jeśli nie doprawiamy ulubionymi ziołami (u mnie często jest to tymianek, oregano lub zioła prowansalskie). Smażymy warzywa z mięsem około 12 minut.
Podajemy gorące.


piątek, 28 lutego 2014

Ataif bil ashta

Dziś jest ostatni dzień lutego i ostatni dzień akcji Panny Malwinny. Tegoroczny festiwal kuchni arabskiej był dla mnie iście radosny. Odkryłam dania, które teraz często robię. Tfaya i fatayer są hitami, które wpisały się już na stałe do jadłospisu w mojej kuchni. Kiełbaski z za'atarem i batata harra stały się ulubionymi daniami męskiej części rodziny. Co tu dużo mówić. Kuchnia arabska jest zawsze mile widziana w naszym domu.

Na zakończenie tak smacznego miesiąca przygotowałam coś wyjątkowego. Ataif bil ashta są to placuszki nadziewane kremem, oprószone pistacjami. Moja wersja od oryginalnej, którą widziałam na zdjęciach i w sklepach będąc za granica różni się tym że użyłam orzechów włoskich zamiast pistacji i zapewne słodkością. Wszystkie arabskie słodycze które do tej pory jadłam były tak słodkie, że do tej pory raczej nie często próbowałam się z nimi zmierzyć. Wyjątkiem jest baklawa, którą uwielbiam.
Jako ciekawostkę dotyczącą arabskich słodyczy powiem, że gdy musiałam, będąc w ciąży, wypić mega słodki roztwór (niezbędny do badań na cukrzycę), wyobraziłam sobie że siedzę w jakimś urokliwym miejscu w jednym z krajów arabskich a mój napój jest pysznym ciasteczkiem nasączonym syropem. Zdecydowanie pomogło, wstrętny roztwór okazał się być całkiem smacznym :)

Przepis pochodzi z TEJ strony, lekko go zmieniłam.


Składniki:
Ciasto:
* 2 szklanki mąki pszennej
* 1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
* 20 g świeżych drożdży
* 1 i 1/2 łyżeczki cukru
* 1 i 1/2 szklanki mleka
* 1 i 1/2 szklanki wody
Krem:
* 2 szklanki mleka
* 5 łyżek skrobi kukurydzianej
* 2 łyżki cukru waniliowego
* 2 łyżki wody różanej
* garść orzechów

Wszystkie składniki, łącznie z pokruszonymi drożdżami wymieszać w misce. Pozostawić do wyrośnięcia około 40 minut.
Skrobie kukurydzianą wymieszać razem z cukrem i mlekiem w garnuszku. Doprowadzić do wrzenia ciągle mieszając. Roztwór podczas gotowania będzie gęstnieć, jeśli zgęstnieje za mocno można dodać więcej mleka. Dodać wodę różaną i dokładnie wymieszać. Wstawić do schłodzenia do lodówki.
Z wyrośniętego ciasta po wymieszaniu smażyć placki nakładając po dwie łyżki masy na każdy placek. Smażymy na rozgrzanej suchej patelni bez dodatku tłuszczu tylko z jednej strony.
Gdy placki ostygnął składamy je sklejając je na pół lekko zaciskając z jednego końca. Zimne placki nadziewamy kremem i posypujemy je drobno zmielonymi orzechami.



VI Festiwal Kuchni Arabskiej

Tadżin wołowy z daktylami

Tadżin to naczynie do przygotowania dania, nazywane jest tak również danie w nim przygotowywane. Ja niestety jeszcze nie mam takiego naczynia chociaż od dłuższego czasu marze żeby je mieć. Być może kiedyś... pojadę do Maroka i je sobie przywiozę :)
Dziś zapraszam na niecodzienną wersję duszonej wołowiny w aromatycznym, słodkim sosie z daktylami.


Składniki:
* 500 g miękkiej wołowiny
* 1 średnia marchewka pokrojona w kostkę
* 1 czerwona cebula pokrojona na plasterki
* garść daktyli bez pestek pokrojonych na połówki
* 1 ząbek czosnku
* szczypta szafranu
* 1/2 łyżeczki kurkumy
* 1 łyżeczka mielonego kminu
* 1 łyżeczka mielonego imbiru
* sok z połowy cytryny
* 1/2 łyżeczki pieprzu
* sól do smaku
* 3/4 litra wody
* 3 łyżki oleju
* 1 laska cynamonu

W moździerzu tłuczemy czosnek, szafran, kurkumę, kumin, imbir i pieprz z odrobiną soli. Dodajemy pół szklanki wody oraz sok z cytryny. Mięso, marchew, cebulą i daktyle wkładamy do garnka (lub miski jeśli używamy tadżinu), zalewamy powstałą w moździerzy mieszaniną i odstawiamy na pół godziny do lodówki.
Nasz garnek (lub tadżin z zawartością miski) ustawiamy na gazie, dodajemy laskę cynamonu i pozostałą wodę. Dusimy na małym ogniu pod przykryciem przez około 2 godziny, sprawdzając czasami czy nie brakuje wody. Podawać ryżem, kuskusem lub chlebkami pita.





VI Festiwal Kuchni Arabskiej

czwartek, 27 lutego 2014

Kofty w sosie pomidorowym

Ktoś mógłby powiedzieć że kofty są to zwyczajne kotlety. Ktoś inny mógłby powiedzieć że kofty nie są własnością kuchni arabskiej, je się je w wielu krajach pod tą nazwą a w jeszcze większej ilości krajów pod inną nazwą. Nie interesuje mnie to. Dla mnie najważniejsze jest to że odpowiednio przyprawione są najsmaczniejszą częścią wielu obiadów jadanych w moim domu. Na tym skończę mój wstęp aby szybko przejść do przepisu.
Dodam tylko że przepis znalazłam Tutaj i lekko go zmieniłam.


Składniki:
* 500 g mielonej wołowiny
* pół pęczka natki pietruszki, posiekanej
* 2 ząbki czosnku
* 1 czerwona cebula, bardzo drobno posiekana lub starta na tarce
* 1 Łyżeczka kolendry
* 1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
* sól i pieprz do smaku
* oliwa do smażenia
Sos
* 1 puszka pomidorów krojonych
* po pół papryki żółtej i czerwonej
* 1 łyżeczka cukru
* łyżeczka papryki słodkiej
* szczypta chilli (lub więcej jeśli lubicie na ostro)
* 1 mała cebula pokrojona w drobną kostkę
* 2 żabki czosnku
* sól, pieprz do smaku

Mięso mieszamy razem z natką, przeciśniętym przez praskę czosnkiem, cebulą, oraz przyprawami. Formujemy małe kuleczki (takie lubię najbardziej) i smażymy na rozgrzanym tłuszczu z każdej strony aż się zarumienią.
Aby przygotować sos w wysokiej patelni rozgrzewamy olej, smażymy na nim czosnek i cebulę. Dodajemy pomidory oraz przyprawy. Smażymy na małym ogniu około 15-20 minut aż sos się zredukuje. Dodajemy kofty do sosu i smażymy jeszcze przez chwilę.



VI Festiwal Kuchni Arabskiej

wtorek, 25 lutego 2014

Sab al qafshah - placki z szafranem i kardamonem

Placuszki te idealnie sprawdziły się jako posiłek na wynos. Mały Mistrz Kuchni pokochał wersję bez kardamonu "na słono" z pomidorkami koktajlowymi na drugie śniadanie. Ja za to bardzo pokochałam na słodko z miodem. Dziś prezentuję wam oryginalny przepis, jaki robiłam za pierwszym razem.



Składniki:
* 1 szklanka mąki pszennej
* 1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
* 1/2 szklanki mąki z ciecierzycy (zastąpiłam mąką pszenną pełnoziarnistą)
* 2 łyżki cukru waniliowego
* 2 łyżki oleju kukurydzianego
* 2 jaja
* 3/4 szklanki mleka
* 1 łyżeczka mielonego kardamonu (dałam połowę)
* 20 g świeżych drożdży
* 1/4 łyżeczki soli
* 1/4 łyżeczki szafranu

Wszystkie składniki (łącznie z pokruszonymi drożdżami) wymieszać łyżka w misce. Pozostawić na godzinę do wyrośnięcia. Smażyć na mocno rozgrzanej patelni bez tłuszczu z obu stron.
Mi najbardziej smakowały tuż przed całkowitym ostygnięciem, polane miodem.


VI Festiwal Kuchni Arabskiej