niedziela, 30 października 2011

Placki z kalafiorem

Kiedy dziecko odmawia jedzenia warzyw mamusia musi czasem użyć podstępu. Mój mały jadek-niejadek je bardzo mało warzyw. Uznaje tylko pomidora i ziemniaczki pieczone. Na resztę trzeba go namawiać. Aby uprzyjemnić te niemiłe chwile nad talerzem z warzywami staram się je ukryć lub przedstawić w ciekawej formie. Tym razem na plan główny wysunął się kalafior. Przepis jest efektem przeglądania internetu. Posiłkowałam się kilkoma z nich.



Składniki:
* niewielki kalafior
* 1 pierś z kurczaka
* 1 cebula
* 2 jajka
* pół pęczka koperku
* około pół szklanki bułki tartej + bułka tarta do obtoczenia
* curry
* sól i pieprz

Kalafior dzielimy na różyczki i gotujemy w lekko osolonej wodzie około 5 minut. Cebulę kroimy w kostkę i smażymy aż zmięknie. Pierś kroimy w bardzo drobną kostkę smażymy na oddzielnej patelni doprawiając curry. Cebulkę i mięsko odstawiamy do ostygnięcia. Koperek szatkujemy. Wystudzony kalafior przeciskamy przez praskę, rozkruszamy widelcem lub jak ja tłuczemy tłuczkiem do ziemniaków. Dodajemy zimne mięsko i cebulę oraz jajka. Posypujemy bułką tartą, dodajemy koperek. Doprawiamy solą i pieprzem. Dokładnie mieszamy naszą masę, konsystencją ma przypominać masę mięsną na kotlety. Formujemy kotlety, obtaczamy w bułce tartej i smażymy na złoty kolor.
Do podania można zrobić sos pomidorowy z wymieszanego koncentratu pomidorowego i śmietany.


czwartek, 27 października 2011

Nalewka z pigwy - pigwówka

Przepis mam od mojej mamy. Pigwówka i wiśniówka są najlepszymi nalewkami, które piłam. Przepis umieszczam specjalnie na prośbę Noneczki, pewnej stałej czytelniczki bloga mojego synka i mojej siostrzenicy. Przepraszam cie Noneczko, że musiałaś tyle czekać. mam nadzieje że było warto.



Składniki:
* 1 kg pigwy
* 1 kg cukru
* wódka
*  słoik 3-litrowy

Pigwę dokładnie myjemy, obieramy i kroimy na plasterki. Wkładamy je do słoika i zasypujemy cukrem. Całość zalewamy wódką, ma ona zapełnić cały słój, który dokładnie zakręcamy. Pigwówki nie mieszamy. Cała filozofia polega na tym, że musimy słoik codziennie odwrócić do góry dnem (lub odwrotnie). W ten sposób cukier sam się rozpuści i nalewka będzie nadawała się do picia. Potrwa to zapewne kilka dni więc życzę cierpliwości :) Jednak należy pamiętać, że im dłużej stoi tym jest smaczniejsza.



Do przepisu użyjecie około 1 l wódki. Jeśli kupicie za dużo może się przydać do rewelacyjnego drinka o którym niedługo napisze :)

środa, 26 października 2011

Sernik straciatella

Miałam ogromną ochotę na ciasto z czekoladą. Takie mocno czekoladowe ciasto. Chodzi za mną ono już od jakiegoś czasu. Tak bardzo chciałam zrobić ciasto czekoladowe... że aż zrobiłam sernik straciatella. Robiłam go pierwszy raz, za drugim bym go udoskonaliła bo wiem już jak. Po pierwsze spód trzeba zrobić z ciasta kruchego i nie iść na łatwiznę (jak ja). Po drugie, dałabym mniej czekolady, mimo że na czekoladę mam wielką ochotę.
Ale ciasto wyszło oskie. Jest rewelacyjnie proste w przygotowaniu, ale niestety musi się schłodzić w lodówce po upieczeniu więc mimo kuszących zapachów rozchodzących się wczoraj w kuchni mogłam je spróbować dopiero dziś. A przepis podejrzałam TU.



Składniki:
Spód:
* 120 g pokruszonych herbatników
* 50 g roztopionego masła
Masa serowa:
* 750 g sera do serników
* 4 jajka
* 1 szklanka drobnego cukru
* cukier waniliowy (ja dałam 2 łyżki cukru waniliowego domowej roboty)
* 1 tabliczka gorzkiej czekolady (można dodać mniej)
Polewa:
* szklanka kwaśnej śmietany
* 0,5 szklanki cukru
* 1 łyżka cukru waniliowego

Do przygotowania spodu wystarczy drobno pokruszyć herbatniki i wymieszać z masłem. Rozłożyć spód na dnie tortownicy wysmarowanej masłem.
Czekoladę drobno kroimy.
Sem miksujemy delikatnie z cukrem i cukrem waniliowym, dodajemy pojedynczo jajka. Dodajemy czekoladę i dokładnie i bardzo delikatnie mieszamy. Masę wlewamy na spód w tortownicy i pieczemy 30-35 minut w piekarniku nagrzanym do 160 stopni.
Mieszamy składniki polewy i gdy już sernik się podpiecze (środek będzie wciąż rzadki) wlewamy polewę na ciasto. Pieczemy jeszcze 10 minut. Ja po tym czasie wyłączyłam piekarnik i zostawiłam ciasto w środku na 5 minut. Po kolejnych 5 minutach piekarnik lekko otworzyłam.
Gdy ciasto wystygnie należy je schłodzić w lodówce. Najlepiej na całą noc.

czwartek, 20 października 2011

Ciasteczka z tahini

Tahini jest to pasta sezamowa. Jest ona gęsta, tłusta o intensywnym sezamowo-orzechowym smaku. Robi się ja z utartego sezamu. Używa się ją przede wszystkim w kuchni bliskowschodniej, ale również chińskiej, koreańskiej i japońskiej.
Moją kupiłam w Turcji, jednak następnym razem przygotuję ją sama. Nie byłam pewna jaka potrawę przygotuję jako pierwszą, wybór padł na proste ciasteczka z ciasta francuskiego.



Składniki:
* 1 opakowanie cista francuskiego
* 12 łyżek tahiny
* 12 łyżek cukru

Tahinę mieszamy z cukrem. Ciasto francuskie rozkładamy na stole, smarujemy masą z tahiną. Pozostawiamy około 2 cm nienasmarowanego brzegu ciasta. Będzie to nasz wierzch. Ciasto zwijamy w rulon rozpoczynając po przeciwległej stronie nienasmarowanego brzegu. Odkrajamy 1-centymetrowe kawałki i układamy na blaszce wyłożonej papierem. Pieczemy około 20 minut w temperaturze 180 stopni.


poniedziałek, 17 października 2011

Sigara böreği czyli cygara i ciąg dalszy kuchni tureckiej

Powrót do domu zawsze cieszy. Nie spodziewałam się że ja będę cieszyć się tak długo i rozpieszczać moich chłopaków frykasami przywiezionymi lub podpatrzonymi w Turcji. Jak tak dalej pójdzie do następnego wyjazdu (już całą rodzinką) będziemy często jadać orientalne dania.
Moje ulubione burki są najlepszym daniem jakie jadłam. Uwielbiam je robić i uwielbiam angażować do pomocy synka. Została mi ostatnia paczka z gotowym ciastem więc już niedługo będę musiała zacząć sama takie robić.
Tym razem pomoc małego kucharza okazała się bezcenna. On szczęśliwy, że mi pomaga, ja zadowolona bo praca szła szybciej. Jego głównym zadaniem było "malowanie" ciasta sosem. Hmm miał pędzel i na każdy kawałek starannie nakładał sos.  Moim zadaniem było jedynie ułożenie farszu i zwinięcie cygara. Praca w kuchni z dziećmi jest niezastąpionym doświadczeniem. Później wszystko lepiej smakuje dla jadka-niejadka i jest przy tym dużo zabawy. Jest to świetny pomysł na zimowe wieczory i odciągnięcie malucha od telewizora.



Składniki:
* ciasto do burków w kształcie trójkątów
* 2 jajka
* mały jogurt naturalny
* 3 łyżki oleju
Farsz I:
* mała kostka sera feta
* pęczek pietruszki
Farsz 2:
* 2 ugotowane ziemniaki
* 3 łyżki twarogu
* 1 niewielka cebulka usmażona na masełku
Farsz III
* 100 g mięsa mielonego
* 1 kostka mrożonego szpinaku
Farsz VI:
* 100 g potarkowanego sera żółtego
* odrobina ziół prowansalskich

Z jajek, jogurtu i oleju robimy sos mieszając dokładnie wszystkie te składniki. Doprawiamy go solą. Do cygar można zrobić dowolny farsz taki jak do naleśników. Każdy płat ciasta "malujemy" sosem, nakładamy farsz i zawijamy na kształt cygar podwijając boki by farsz się nie wydostał. Układamy wszystkie nasze cygara na blachę i smarujemy sosem. Zapiekamy w piekarniku aż się lekko zarumienią.


piątek, 14 października 2011

Szybkie danie z makaronem

Zastanawiałam się co zrobić na obiad. Nie miałam ani pomysłu, ani czasu na zrobienie czegoś wyjątkowego, a że dawno nie było u nas makaronu postanowiłam zrobić spaghetti z mini kotlecikami. Takie kotlety są moim ulubionym daniem. Wprawdzie jest trochę zabawy z ich ulepieniem ale jedzenie to sama frajda.



Składniki:
* 0,5 kg mięsa mielonego (u mnie wołowina)
* 1 jajko
* 2 łyżki bułki tartej
* 1 łyżeczka mięty
* sól, pieprz
* cebula
* Pomidory w puszce

Mięso mielone wymieszać z jajkiem, miętą, bułką tartą i solą oraz pieprzem. Formujemy kuleczki (wielkości jednego kęsa). Cebulę drobno kroimy i smażymy na rozgrzanym oleju na patelni. Gdy cebula zmięknie zdejmujemy ją z patelni a na jej miejsce wrzucamy kulki. Smażymy mięso aż straci swój czerwony kolor.
Dodajemy do mięsa pomidory z puszki i usmażoną cebulkę. Doprawiamy solą i pieprzem jeśli lubimy. Dusimy pod przykryciem około pół godziny mieszając co kilka minut.
Podajemy z makaronem spaghetti ugotowanym al dente.

środa, 12 października 2011

Placek ze śliwkami

Jest to przepis, którego przygotowanie zajmuje bardzo mało czasu. Wystarczy parę składników, mikser i owoce. Najczęściej ciasto to robiłam z jabłkami, jednak podstawowym przepisie są śliwki, więc będą śliwki.



Składniki:
* 4 jajka
* szklanka cukru
* 1,5 szklanki mąki
* 3/4 szklanki oleju
* 1 opakowanie cukru waniliowego (ja dodałam domowy cukier waniliowy)
* 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
* 1 kg śliwek
* cukier puder

Śliwki myjemy, przekrajamy na pół i wyjmujemy pestki.
Do miski przekładamy wszystkie składniki ciasta i miksujemy do czasu aż wszystko się połączy na jednolitą puszystą masę.
Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia, układamy na niego śliwki i równomiernie zalewamy ciastem. Pieczemy 45 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Przed podaniem obsypujemy cukrem pudrem.


wtorek, 11 października 2011

Jesienne mikstury na zdrowie

Przyszła jesień a wraz z nią katar, kaszel i przeziębienie. Niestety jest przedszkolak w domy są też uroki jesieni. Obok góry kasztanów na stole leży kilka paczek chusteczek do nosa. W tym roku powiedziałam BASTA! Ile można wydawać pieniędzy na leki, które w zasadzie tylko teoretycznie wzmacniają organizm.
Postanowiłam wypróbować różne domowe sposoby i powiem wam, że skutkują. Po 1 dniu picia syropu z cebuli katar minął a kaszel się zmniejszył. Fakt, że równolegle poszedł w ruch inhalator ale najważniejsze jest że chłopak chodzi do przedszkola i świetnie się tam bawi.



Syrop z cebuli:

Składniki:
* 1 cebula (jeśli syrop będzie piło dziecko lepiej jest użyć czerwonej cebuli)
* 6 łyżek cukru
Cebulę drobno kroimy. Do słoika wsypujemy 1 łyżkę cukru, na to połowę naszej cebuli. Zasypujemy to 2 łyżkami cukru. Kolejną warstwą jest pozostała cebula i reszta cukru. Zamykamy słoik i odstawiamy najlepiej na noc (a przynajmniej na 3-4 godziny). W tym czasie w słoiku powstanie sok, który należy zlać do buteleczki (lub słoiczka) wyciskając cebulę i odsączając go od nierozpuszczonego cukru.
Syrop pije się 3 razy dziennie. Przechowywać trzeba go w lodówce przez około 48 godzin.





Sok z miodu i cytryny:

Składniki:
* 1 cytryna
* miód (najlepiej lipowy)
* 3 cm świeżego imbiru
Cytrynę dokładnie myjemy i parzymy wrząca wodą. Kroimy na plastry i wkładamy do słoika. Imbir kroimy na plasterki i dodajemy do cytryny. Na to wlewamy miód (tyle aby przykryło cytrynę). Odstawić najlepiej na noc. Pić łyżeczką lub jako dodatek do herbaty.





Konfitura z malin

Składniki:
* 1 kg malin
* 1 kg cukru
Maliny przebrać, oczyścić i wsypać do garnka. Zasypać kilogramem cukru i odstawić na noc. Na drugi dzień garnek wstawić na gaz i gotować. Gotujemy tak długo aż cukier się rozpuści, maliny się rozpadną a sok lekko zgęstnieje. Gorące przekładamy do słoików, zakręcamy słoiki i odwracamy dnem do góry do ostygnięcia. Konfiturę dodajemy do gorącej herbaty.

poniedziałek, 10 października 2011

Adana kebab

Wciąż jeszcze żyję Turcją. Tyle widziałam i tyle próbowałam, że teraz dzielę się z domownikami tym co przywiozłam. Adana Kebab jest potrawą mięsną. Od zwykłego kotleta różni ją to że mięso musi być przyprawione na ostro i powinno być zapiekane na ogniu. Ja będąc w Turcji kupiłam specjalne szpatułki do adany. Są one szersze od zwykłych patyczków do szaszłyków gdyż adana jest z mięsa mielonego. Dzięki nim łatwiej się je przewraca i mięso mielone lepiej się na nich utrzymuje.
W domowych warunkach Adanę można robić na grillu elektrycznym lub na patelni grillowej. Ja akurat musiałam zadowolić się zwykłą, bardzo rozgrzaną patelnią.



Składniki:
* 500 g mielonej jagnięciny (ja użyłam wołowiny)
* 1 cebula
* 1 łyżeczka papryki w płatkach (do kupienia TUTAJ)
* sól, pieprz

Cebulkę kroimy najdrobniej jak się da. Dodajemy ją do mięsa i dokładnie mieszamy z przyprawami. Formujemy długie wąskie kotlety (w kształcie szaszłyków) i nadziewamy je na nasze szpatułki do szaszłyków.
Grillujemy lub smażymy na dużym ogniu.
W oryginale podaje się na pide z sałatką z pomidorów okraszone sosem z jogurtu naturalnego. Jednak ja wolę to danie z ryżem.

niedziela, 9 października 2011

Tort brzoskwiniowy

Przez to całe zamieszanie z wyjazdem nie zdążyłam napisać o moim drugim torcie w życiu. Pierwszy robiłam dla taty na urodziny. Drugi był dla mojego synka, któremu zorganizowaliśmy urodzinki tuż przed moim wyjazdem. Z racji tego, że jubilat nie przepada za ciastami, tortami i czekoladą tort musiał być z jego ulubionymi brzoskwinkami. Sam pomagał mi układać owoce i robić krem, dzięki czemu razem świetnie się bawiliśmy. Na krem nazywał ciepłe lody waniliowe a owoców o mały włos nie zabrakło. Wszyscy orzekli, że tort jest pyszny i chyba po tych dwóch razach mogę stwierdzić że już nigdy nie kupie tory w cukierni.



Składniki:
Biszkopt:
* 6 jajek w temperaturze pokojowej
* 2 szklanki cukru
* 2/3 szklanki mąki pszennej
* 2/3 szklanki mąki ziemniaczanej
Masa:
* 500 g sera mascarpone
* 500 ml śmietany kremówki do deserów 36%, dobrze schłodzonej
* 1 szklanka cukru pudru
Przełożenie:
* duża puszka brzoskwiń w zalewie
* 1/2 szklanki zmiksowanego dżemu z brzoskwiń
Nasączenie:
* 6 łyżki zalewy z puszki brzoskwiń
* 5 łyżek zaparzonej zielonej herbaty (ostudzonej)
* 2 łyżki soku z cytryny lub limonki
Dekoracja:
* 50 g białej czekolady


Biszkopt - oddzielić białka od żółtek, żółtka ucieramy z połowa cukru pudru na jednolitą i puszystą masę. Pozostały cukier ubijamy z białkami przez około 8 minut. W oddzielnej misce przesiać obie mąki i dokładnie je wymieszać. Białka mieszamy z żółtkami za pomocą szpatułki bardzo delikatnie. Dodajemy 1/3 mąki i delikatnie mieszamy. Kolejną porcję 1/3 mąk dodajemy gdy poprzednia będzie już idealnie wymieszana. To samo robimy z ostatnia porcją mąk. Tak przygotowany biszkopt wylewamy do tortownicy wcześniej wysmarowanej masłem i obsypanej bułka tartą. Pieczemy w 180 stopniach przez 40 minut.Po upieczeniu otwieramy delikatnie i stopniowo drzwiczki piekarnika tak aby nasze ciasto się nie przestraszyło. Zanim je wyjmiemy powinno upłynąć kilkanaście minut. Co kilka minut otwieramy drzwiczki szerzej. Przed dalszym przygotowaniem tortu biszkopt musi bardzo dobrze ostygnąć. Najlepiej zrobić go dzień wcześniej.
Masa: Zimną śmietanę do deserów ubić z cukrem pudrem na sztywną masę. Za pomocą szpatułki wymieszać ja z serem mascarpone i wstawić do lodówki do czasu wyłożenia na tort.
Przełożenie: Odłożyć 2 połówki brzoskwiń a pozostałe odsączyć z zalewy i pokroić w kostkę. Wymieszać z dżemem brzoskwiniowym.
Nasączenie: W miseczce wymieszać wszystkie składniki nasączenia.
Przygotowanie tortu: Dokładnie ostudzony biszkopt kroimy na 3 części tak, aby powstały 3 poziomy naszego tortu. Spód biszkoptu układamy na paterze. Nakładamy na nią połowę przełożenia (brzoskwinie z dżemem) i skrapiamy 1/3 nasączenia.Nakładamy na to 1/3 masy z mascarpone i układamy środkowa część biszkoptu. Skrapiamy 1/3 nasączenia, układamy pozostałą część brzoskwiń i smarujemy 1/3 białego kremu z serka. Przykrywamy ostatnią częścią biszkopta, skrapiamy pozostałym nasączeniem. Całym pozostałym kremem smarujemy wierzch i boki naszego tortu. 
Wierzch tortu dekorujemy brzoskwiniami oraz białą czekoladą. Przed podaniem dobrze jest  tort schłodzić w lodówce nawet zostawiając go na noc. 





piątek, 7 października 2011

Gozleme - Gözleme


Gozleme jadłam zazwyczaj na śniadanie. Jest to danie przygotowane z bardzo cienko rozwałkowanego ciasta, yufki, faszerowane najczęściej serem ze szpinakiem. Będąc w Turcji jadłam je z różnymi serami. Najczęściej był to ser żółty oraz ser pleśniowy domowej roboty. Tak tak. Jadłam taki prawdziwy ser pleśniowy z naturalną pleśnią. Nawet dowiedziałam się jak się go przygotowuje, ale nie jestem jeszcze gotowa, żeby to powtórzyć. Ba, zastanawiałam się nawet czy kiedykolwiek go jeszcze wezmę do ust, ale na szczęście szybko mi przeszło.


Tak więc najsmaczniejsze gozleme jest z mieszanką różnych serów opiekane na masełku. Ja miałam tyle szczęścia, że w ostatniej chwili, w drodze na lotnisko kupiłam yufkę. Świeżą, pachnącą, mięciutką yufkę, którą przygotowałam moim chłopcom wczoraj na obiad. Dla najmłodszego niejadka serowego była wersja z odrobiną kurczaka i żółtym serem.



Składniki:
* płaty ciasta yufka
* 200 g sera feta
* 1 cebula
* 2 kostki mrożonego szpinaku
* olej i masło
* sól, pieprz
Farsz drugi:
* 100 g sera żółtego
* 2 udka z kurczaka

Cebulkę drobno kroimy i smażymy na oleju aż zmięknie. Pod koniec smażenia dodajemy kostki szpinaku. Warzywa dokładnie mieszamy i odstawiamy do wystygnięcia. W miseczce kruszymy ser fetę, dodajemy cebulkę ze szpinakiem. Doprawiamy solą (jeśli lubimy bo ser jest słony) oraz pieprzem i dokładnie mieszamy.
Drugi farsz robimy podobnie. Ser tarkujemy, kurczaka kroimy i dokładnie mieszamy.
Yufkę rozkładamy na stole, smarujemy olejem i na środek nakładamy farsz. Ciasto składamy w kształcie koperty.
Patelnię rozgrzewamy na ogniu smarując odrobiną masła. Kładziemy na to naszą kopertę i smażymy z obu stron. Przed przewróceniem dobrze jest dodać ponownie wiórki z masła aby nasze danie mogło się ładnie zarumienić.


niedziela, 2 października 2011

Naleśniki z figami

Obudziły mnie dziś rano promienie słońca. Nie słychać było juz wiatru, który co wieczór straszy od morza. Niedzielne poranki w Izmirze są cudowne. Cisza, spokój, zapach świeżo parzonej kawy. Brakuje tylko szumu fal. Niestety morze jest za daleko aby je usłyszeć.
Tak pieknie rozpoczęty dzień nie może zacząć się inaczej niż pysznymi figami. Dlatego, zanim jeszcze wszyscy domownicy wstali postanowiłam zrobić im niespodziankę i przygotować naleśniki z figami.



Składniki:

* 1 szklanka maki
* 1 jajo
* szczypta soli
* ok 3/4 szklanki mleka

Nadzienie figowe:
* 5 fig
* 2 łyżki brązowego cukru


Zaczniemy od przygotowania naszego nadzienia aby mialo szanse trochę ostygnąć zanim je zjemy. Figi myjemy, przekrajamy na 8 części i w garnuszku gotujemy na malym ogniu z dodatkiem cukru. Wody nie trzeba dodawać bo dość szybko puszczą sok. Gotujemy tak długo aż cukier się rozpuści. Pamiętajmy o mieszaniu, żeby nic nam się nie przypaliło.
Do miski wsypujemy mąkę z odrobiną soli, dodajemy jajko oraz mleko. Mieszamy dosyć energicznie najlepiej trzepaczką aby nie powstały grudki. Jeśli ciasto wyjdzie zbyt gęste dodajemy więcej mleka. Z tak przygotowanego ciasta smażymy naleśniki.
Na gotowe naleśniki nakładamy nasze figowe nadzienie. Jego ilość zależy od upodobań. Ja uwielbiam figi więc pozwoliłam sobie na sporą ich ilość w moim naleśniku.


sobota, 1 października 2011

Tarta śliwkowa z widokiem na ...

Tym razem miałam ochotę na coś słodkiego. Hmmm ... tureckie słodycze są tak słodkie, że nie da się ich zjeść zbyt wiele. Dlatego wczoraj zrobiłam tarte. Taka naszą, prostą, zwyczajną, owocową tartę. Miałyśmy akurat śliwki więc czego chcieć więcej?




Składniki:
* 200 g mąki
* 100 g cukru
* 1 jajko
* 100 g masła

* 1 kg śliwek
* cukier do posypania owoców

Z mąki, cukru, masła i jajek wyrobić ciasto. Dobrze jest zrobić to szybko. Wstawić do lodówki na pół godziny.
Owoce umyć, osuszyć z wody i oczyścić z pestek przekrajając na pół.  Pokroić każda połówkę na jeszcze mniejsze części.
Z 3/4 ciasta rozwałkować placek większy od naszej formy do tarty. Ułożyć go na wyłożoną papierem lub posmarowana masłem formę . Nakłuwamy widelcem całe ciasto i wkładamy do piekarnika na 15 iminut. Piekarnik musi być nagrzany do 180 stopni. Po wyjeciu ciasta układamy na nim ciasno śliwki i  posypujemy cukrem. Z pozostałego ciasta robimy paski, które okładamy na owoce. Tak przygotowaną tartę pieczemy 25 minut w nagrzanym do 180 stopni piekarniku.



 A to już kilka migawek z dużego bazaru.